Skip to content Skip to footer

🏆 12. kolejka klasy B – grupa 4 Wrocław

Piast Nadolice 6:2 KS Invest House Minkowice

Wygrana w mega ważnym meczu! 💥

Pokonaliśmy sąsiadujący z nami w tabeli Piast Nadolice wynikiem 6:2! Choć w pewnym momencie przegrywaliśmy 1:2, to przez całe spotkanie byliśmy stroną, która kontrolowała grę.

Pierwszą bramkę zdobyliśmy po strzale z rzutu karnego – „jedenastkę” pewnie wykorzystał Kołtowski, który nie zwykł się mylić, gdy staje oko w oko z bramkarzem.

Chwilę później gospodarze wyrównali po ładnym uderzeniu pod poprzeczkę. Wcześniej ofiarnie wślizgiem próbował interweniować Szymalak, jednak piłka odbiła się pechowo od nogi przeciwnika i trafiła prosto pod nogi napastnika, który pewnie wykończył akcję.

Bramka na 2:1 dla Nadolic padła po dużej dozie szczęścia gospodarzy. Po akcji w polu karnym nasz kapitan próbował interweniować, lecz poślizgnął się na fatalnym boisku, a zawodnik gospodarzy „dużym palcem” podwyższył prowadzenie.

Mimo prób z naszej strony – czy to przez dobre interwencje bramkarza gospodarzy, czy brak dokładności w ostatnim podaniu – w pierwszej połowie nie udało się trafić ponownie. Warunki też nie pomagały – mokro, grząsko, dziura na dziurze. Boisko w Nadolicach zdecydowanie nie należało do przyjemnych.

Na drugą połowę wyszliśmy jednak pełni ambicji i woli walki. Gra ożywiła się po wejściu Kirchnera, który dobrze rozprowadzał piłkę w środku pola. Zaczęliśmy wymieniać więcej krótkich podań, a po składnej akcji Kupiec doprowadził do remisu – 2:2!

Chwilę później, po kolejnej świetnej akcji na skrzydle, Kołtowski zagrał wzdłuż bramki, a Marek K. z klaty wpakował piłkę do siatki – 3:2!

Wejście smoka zaliczył Kozłowski, który zaraz po pojawieniu się na boisku podwyższył wynik na 4:2 mocnym uderzeniem. Nie minęły trzy minuty, a po dośrodkowaniu z rzutu rożnego idealnie zamknął akcję Denys – 5:2!

Ledwo skończyliśmy się cieszyć z tej bramki, a już następna euforia – po odbiorze na lewej stronie Kupiec przerzucił piłkę na prawe skrzydło do rozpędzonego Roberta, który mocno uderzył, piłka odbiła się jeszcze od nogi obrońcy i mamy 6:2!

W końcówce mieliśmy jeszcze okazję na siódmą bramkę, ale Kupiec trafił w poprzeczkę.

Ogromne słowa uznania należą się naszemu maratończykowi Malinie, który przez pełne 90 minut wykonywał mrówczą pracę – nieustannie biegał na sprincie, napędzał nasze akcje i skutecznie absorbował obrońców gospodarzy.

Nie sposób też pominąć naszej formacji defensywnej, która w drugiej połowie zagrała bardzo pewnie i nie pozwoliła rywalom na zbyt wiele. Szczególne wyróżnienie dla Macieja Lejczaka, który nie przegrał dziś żadnej walki o górną piłkę – prawdziwa skała w obronie! 💪

To zwycięstwo cieszy podwójnie – po czterech meczach bez wygranej w końcu się przełamaliśmy! W drugiej połowie pokazaliśmy się z najlepszej strony – składne akcje, wola walki, charakter oraz pewne wykończenie pod bramką przeciwnika.

Zwycięstwo dedykujemy naszemu tytularnemu sponsorowi, Karol Kuriata z firmy Invest House, który – co ciekawe – mieszka w… Nadolicach! ⚽💚

⚽LZS SOLNIKI MAŁE 3:1 BURZA DĘBINA

Mecz w Solnikach Małych to już historia. Spotkanie było naprawdę dobrej jakości. Gra ekipy gospodarzy od początku meczu pokazała że będziemy mieć spory orzech do zgryzienia.

Wstawiliśmy się w Solnikach w osłabieniu ale za to z wielką wolą walki. Gospodarze od pierwszych minut ruszyli lecz nasza formacja defensywna skutecznie blokowała strzały na bramkę.

Drużyna zmotywowana powrotem do gry Pawel Zvbka👍👍👍który wielokrotnie udowadniał że pomimo młodego wieku jest podstawowym zawodnikiem drużyny spod Słowianina🖤💛

Po kilku minutach gry zaczęła się ostra walka co skutkowało interwencją sędziego 🟨

Po nieporozumieniu naszej defensywy pada bramka dla gospodarzy. Lecz nasza Burza po stracie bramki rusza coraz śmielej w kierunku przeciwnika. Stały fragment w wykonaniu Piotrek Jarecki, piłka precyzyjnie ląduje na głowie kapitana Piotr Grzywaczewski i szok w sferach ławki gospodarzy, mamy remis. My jak i Solniki wzajemnie wymieniamy groźne akcje lecz to gospodarze w końcówce pierwszej połowy ponownie trafiają. 2-1 i czas na przerwę.

W drugiej połowie trener Rafal Zabawka zmienia kontuzjowanego Patryk Kulinski który był często faulowany i doznał urazu lecz także podczas jednej z prób odbioru piłki zobaczył🟨 W miejsce Patryka wchodzi Mateusz Osłów.

Można powiedzieć że druga połowa to festiwal kiksów w wykonaniu obu drużyn. Po fatalnej interwencji bramkarza Solnik przed wielką szansą na zdobycie bramki był Wiktor Oleksy lecz zabrakło centymetrów i szczęścia. Zmiana w drużynie Burza Dębina. Boisko opuszcza Damian Szostek a w jego miejsce Mariusz Mosiej.

Festiwal kiksów ciąg dalszy…. W ciągu 5 minut Mariusz marnuje dwie wzorowe asysty, które mogłyby zmienić losy meczu. Przed dużą szansą na zdobycie bramki był Zaderei Andrii który za wszelką cenę chciał pokonać bramkarza Solnik niestety także brakowało szczęścia. Pod koniec jeszcze szansę miał Kacper Kozdrowski lecz po strzale bramkarz zdołał wybić piłkę. Kontra Solnik była decydująca w końcówce meczu i to gospodarze podwyższają wynik. Sędzia kończy spotkanie i tu zaczyna się…….show w wykonaniu Solnik. Zawodnicy naszego klubu odwzajemniają uprzejmości grzecznie podkreślając że nie pozwolą sobie na takie traktowanie. Nie będziemy dalej tego opisywać bo na takie zachowanie szkoda wersów.

Trener Rafał Zabawka:

Graliśmy z viceliderem i jestem bardzo zadowolony z postawy mojej drużyny. Pomimo porażki pokazali bardzo dużo na boisku, przeciwnik nie spodziewał się tak solidnego występu Burzy. Szkoda tych momentów zmarnowanych gdzie mogliśmy dogonić wynik ale czasem coś się za bardzo chce lub poprostu brakuje szczęścia. Rozmawiałem z drużyną po meczu. Na najbliższym treningu omówimy błędy i poprawimy skuteczność natomiast cała drużyna może wracać z podniesioną głową bo brak walki, charakteru i motywacji nie można chłopakom zarzucić.

Wielkie👏👏👏👏dla całej drużyny🖤

ZALESIE WÓJCICE – PAUZA

Leave a comment